Wspomnienie o patronie MBP
Jerzy Szaniawski (10.02.1886-16.03.1970), dramatopisarz, felietonista, prozaik, członek Polskiej Akademii Literatury.
Wychował się w rodzinie ziemiańskiej i inteligenckiej. Jego dom rodzinny odwiedzali pisarze i artyści, między innymi Maria Konopnicka, Konrad Prószyński, działacz ruchu ludowego Bolesław Wysłouch. Jerzy Szaniawski debiutował w 1912 roku na łamach „Kuriera Warszawskiego” utworami nowelistycznymi i humorystycznymi. W 1917 roku wystawiono na deskach Teatru Polskiego sztukę „Murzyn”. Po sukcesie przedstawienia z Ireną Solską w roli głównej, Szaniawski stał się wziętym dramatopisarzem. W latach 20. powstały kolejne utwory: „Lekkoduch”, „Ptak”, „Papierowy kochanek”. W 1924 roku napisał swoją jedyną powieść „Miłość i rzeczy poważne”. Lata 30. przyniosły pisarzowi uznanie środowiska oraz liczne nagrody literackie. Podczas wojny działał w ruchu oporu. W 1946 roku napisał swoją najgłośniejszą sztukę „Dwa teatry”.
W 1950 roku zamieszkał w Zegrzynku, starając się zadbać o opuszczony dotąd dworek rodzinny.
W początku odwilży 1 marca 1955 roku Związek Literatów Polskich zorganizował mu huczny jubileusz, po którym zaczął znowu wydawać i wystawiać utwory. Szaniawski stworzył w tym czasie swoje ostatnie dramaty: „Łuczniczkę” (1959) i „Dziewięć lat” (1960).
W ostatnich latach życia autor całkowicie usunął się w cień.
Zmarł w 1970 roku. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Wybrane cytaty z książek Jerzego Szaniawskiego.
Nie wszystko się kończy po zapuszczeniu kurtyny. I ty, i twój autor, którego wystawiasz, i widz z teatralnej sali idzie czasem dalej,
gdzieś indziej, niż myślisz.
Dwa teatry
Niektóre rzeczy wydają nam się ważniejsze, większe, wyraźniejsze – nie znaczy to,
aby takimi były rzeczywiście.
Adwokat i róże
Wy macie więcej słów, takich gotowych do tego, żeby wypowiedzieć, co człowiek myśli.
Ja mam mniej słów. Trudniej mi o wielu rzeczach powiedzieć. Ale dużo rozumiem.
Dużo wiem. Cóż… Nic dziwnego, jestem stary. Taki człowiek, jak ja, często gorzej widzi oczami,
ale czasem widzi już rzeczy, których i oczy młodego nie dojrzą.
Most